Tłustoczwartkowe faworki

Tak, tak. Wiem, że tłusty czwartek dopiero jutro, ale ukryć się nie da, że skoro trzeba czym,ś uraczyć pracową ekipę trzeba się do tego przygotować dzień wcześniej. Z tej okazji dziś z C. usmażyliśmy ze 400 faworków. No, gwoli ścisłości - On smażył, ja zagniatałam, wałkowałam i zawijałam... i mimo wszystko uważam, ze miałam lepszą fuchę.

Faworki
Składniki (na podwójna porcję):
4 szkl. mąki
4 jaja
3 żółtka
100 g masła
6-8 łyżek śmietany
2 szczypty soli 
1/2 kieliszka spirytusu (lub 1 kieliszek wódki)
ok. 4 kostek smalcu do smażenia

Przygotowanie:
Mąkę przesiej na stolnicę. Dodaj twarde masło prosto z lodówki i posiekaj drobno nożem. Dodaj sól, żółtka, jajka, śmietanę i alkohol i zacznij zagniatać ciasto. Kiedy składniki się połączą dla uzyskania gładkiego, elastycznego ciasta zbij je wałkiem. Wystarczy kilka minut. Następnie podziel ciasto na 2 - 4 części (zależy z jakiej ilości mąki robisz faworki) i wywałkuj  je bardzo cienko - w razie potrzeby podsyp ciasto mąką, ale bardzo niewielką ilością. Pokrój płat ciasta na paski (grubość mniej więcej na dwa palce), następnie na mniejsze prostokąty, w których po środku wytnij podłużną dziurkę. Przewiń jedną część ciasta przez otwór pośrodku. 

Smaż na rozgrzanym smalcu do uzyskania złotego koloru - czyli dosłownie kilka chwil z jednej i drugiej strony. Wyłóż na ręcznik papierowy, następnie układaj na półmisku i posyp cukrem pudrem. 
 

Komentarze

  1. To ostatnie zdjęcie.Bajka!
    A produkcja imponująca.Taki jeden półmisek by mi chyba wystarczył...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bajka, bajka, bo Małż robił! Ja mam dwie koślawe ręce do fotografii ;)
    A półmisek odstąpię... w pracy mogą zjeść kilka mniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko zjedzone, ale nie tylko przeze mnie. Moja praca, praca rodzicielki, rodzeństwo i reszta rodziny skutecznie pomogli w pozbyciu się tego tłustoczwartkowego ciężaru.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty