Jaja w kokilkach w doborowym towarzystwie

Kam. na jakiejś biedronkowej wyprzedaży zanabył dla mnie drogą kupna "Kudłatych kucharzy na diecie". Wiadomo, ze GB rządzi się trochę innymi kulinarnymi prawami — dostęp do niektórych produktów jest u Wyspiarzy zdecydowanie łatwiejszy i tańszy. Nie znaczy to jednak, że nie pokombinuję na bazie kilku przepisów... bo nie ukrywam, że niektóre są całkiem ciekawe — jak choćby ten na jajka w kokilkach :) Nie mogę udawać, że trzymałam się mocno przepisu, ale jednak zamysł został podobny — szpinak, ryba, nabiał i jajo :)

Jaja w kokilkach w doborowym towarzystwie

Składniki:
150 g szpinaku
ok. 50 g (duża garść) czosnku niedźwiedziego
1 puszka tuńczyka w sosie własnym
150 g kremowego twarożku
2 dymki razem ze szczypiorkiem
4 jaja
czosnek
pieprz i sól
gałka muszkatołowa
1/2 łyżeczki masła
łyżka grana padano

Przygotowanie:
Nastaw piekarnik na 200 - 220 stopni. Świeży szpinak opłucz i podduś na patelni na małej ilości wody (wystarczy łyżka lub dwie). Jeśli używasz mrożonego szpinaku, wrzuć go po prostu na rozgrzaną patelnię i poczekaj, aż się rozmrozi i odparuje. Czosnek niedźwiedzi umyj, pokrój dość drobno i dodaj do szpinaku — liście też powinny się lekko poddusić. Tuńczyka odlej z wody. Lekko go rozdrobnij i dodaj do serka. Dymkę umyj, posiekaj niezbyt drobno i dodaj do masy serowo-rybnej. Szpinak lekko wystudź, wmieszaj go do serka. Dopraw wszystko solą, świeżo mielonym pieprzem i świeżo utartą gałą. Kokili wysmaruj odrobiną masła i wypełnij je mniej więcej w 3/4 masą — pamiętaj, że później trzeba w to wszystko wbić jeszcze jajo. Nakryj kokili folią aluminiową przesmarowaną resztą masła i wstaw do piekarnika na ok. 15-20 minut — ważne, żeby masła zaczęła wrzeć.




 Po tym czasie wyjmij kokilki z piekarnika, zdejmij folię, przemieszaj dokładnie masę i zrób w niej zagłębienia grzbietem łyżki. Do tak przygotowanej masy wbij jaja. Znowu przykryj wszystko folią i zapiekaj przez około 8 - 10 minut — białko jaj powinno się ściąć, ale żółtko pozostać płynne.




Takie jajka są idealne na porządne, weekendowe śniadanie. Najlepiej smakują ciepłe, oprószone świeżo startym grana padano lub parmezanem, w towarzystwie grzanek z ciemnego pieczywa.

Komentarze

  1. Zjadłabym z przyjemnością, gdyby mi ktoś takie śniadanko zaserwował w weekend. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O... weekendowe śniadanie do łóżka w wersji idealnej. Minus, że ja se jednak najpierw muszę zrobić :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty