Zupa soczewicowa z wkładką
Lubię strączkowe. Czasem wymyślam jakieś inne wersje znanych potraw, żeby się trochę odmieniło i nudą z kuchni nie wiało. Pamiętacie zupę dahl? Pewnie tak! Przyszła jednak wiosna i taka ciężkawa, gęsta i ostra zimowa zupa, to nie to, czego było mi trzeba. Pomyślałam, że może być rzadziej, ale z wkładką... i to w sumie był strzał w dziesiątkę.
Zupa z soczewicy z klopsikami
Składniki:
200 g zielonej soczewicy
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka garam masali
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
sól pieprz
1 litr bulionu
1/2 litra wody
1/2 słoiczka koncentratu (około 120-150 g)
1 łyżka oleju
na klopsiki:
1/2 mielonego mięsa wieprzowego (u nas szynka)
pęczek pietruszki
1/2 średniej cebuli
2 ząbki czosnku
1- 2 jaja
sól, pieprz, kurkuma
2 łyżki oleju
Przygotowanie:
Cebulę pokrój w niedużą kostkę i podsmaż na rozgrzanej łyżce oleju. Kiedy cebula się zeszkli dodaj rozgnieciony czosnek oraz przyprawy. Smaż około 1/2 minuty, a następnie dodaj soczewicę. Po chwili (powiedzmy mniej więcej dwóch minutach) zalej wszystko bulionem i wodą. Dodaj koncentrat. Gotuj na małym ogniu do miękkości - soczewica powinna być miękka, ale nie powinna się rozpaść. Dopraw do smaku solą i pieprze.
W międzyczasie przygotuj klopsiki. Cebulę i czosnek pokrój drobno (albo zmiel razem z mięsem). Pietruszkę wymyj i posiekaj. Dodaj wszystko do zmielonego mięsa, wybij jaja i dobrze wymieszaj na gładką masę. Mięso dopraw solą, świeżo zmielonym pieprzem i sporą szczyptą kurkumy. Z masy uformuj małe pulpeciki (ot odpowiednie na jeden kęs). Na patelni rozgrzej tłuszcz i obsmaż pulpety z każdej strony na lekko brązowy kolor.
Kiedy wszystko będzie gotowe, można jeść - klopsiki można dorzucić od razu do garnka z zupą, albo podawać z osobna, by każdy wybrał te najbardziej kształtne ;)
Z wkładką koniecznie!
OdpowiedzUsuńU mnie zimą jest nią mięso, a wiosną ryba.
Smacznego!
O soczewicowa z rybą? Musze kiedyś wypróbować.
UsuńWygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńJa jestem od zup uzależnione i nie ma dla mnie znaczenia pora roku,
nawet latem mogę zjeść gorącą, gęstą i ostrą, albo z wkładką. :)