Matias na śródziemnomorską nutę

Dziś wracam do śledzi. I może dobrze, bo niektórym po sylwestrowo-noworocznych, a przed kolejnym wolnym na Trzech Króli, śledzik do zakąszania może się przydać. Tym razem matias niby tradycyjny, bo i cebula i oliwa jest, ale z dodatkiem suszonych pomidorów (tak, tak nasze zabawy na słońcu w zeszłoroczne upały zaowocowały takimi cudami w słoiczkach) i oliwek wskoczyły na bardziej południowy poziom. 



Śródziemnomorskie śledzie

Skład:
ok 700-800 g matiasów
1 średnia cebula
słoiczek pomidorów
oliwki
oliwa z pomidorów
olej lniany
ewentualnie łyżka octu jabłkowego


Przygotowanie:
Śledzie opłucz i mocz przez minimum 30 minut (wodę można zastąpić mlekiem). Cebulę obierz i pokrój w cienkie krążki, które następnie zalej wrzątkiem i sparz przez minutę czy dwie. Następnie przelej ją zimną wodą i dokładnie odciśnij z nadmiaru płynu. Pomidory pokrój w paseczki, a oliwki w niewielkie plasterki. Ilość pomidorów i oliwek to właściwie tak po uważaniu - u mnie oliwek niewiele, bo i za bardzo za nimi nie przepadam. Wymoczone śledzie pokrój na skos w 5-6 cm kawałki. W pojemniku na zmianę układaj warstwy cebuli, oliwek, pomidorów i śledzi... i tak do samego końca, aż wyczerpią się składniki. Zalej wszystko mieszanką oliwy z pomidorów (u nas pomidory były doprawione zielonym pieprzem bazylią, rozmarynem i tymiankiem) i olejem lnianym (który po prostu uzupełnia braki). Jeśli lubisz kwaśniejszą wersję śledzi, dodaj również łyżkę octu jabłkowego. Tak przygotowane śledzie wstaw do lodówki i daj im kilka dni, żeby przeszły.

Komentarze

  1. Pyszny przepis!
    Uwielbiam śledzie, tylko Twoje nie są matiasami. Te mają zupełnie inny kolor.
    Wszystkiego dobrego w 2016!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cholera wie. Upierać się nie będę, bo nawet nie pamiętam, czy w rybnym opisane jako matiasy, czy ala matiasy.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty