Schaboszczak z boczniaka
Boczniaki w takiej postaci pamiętam, odkąd w ogóle wiem, co to boczniaki. I nic dziwnego, bo sposób to na boczniaka najprostszy i bardzo smaczny. Z racji jednak, że tłuszczu z patelni żrą jak dzikie, za często ich nie robimy. Jednak przy pierwszej partii zebranej z piwnicznej hodowli po prostu nie możemy się powstrzymać.
Boczniak à la schabowy
Składniki:
500 g kapeluszy boczniaka
3-4 jaja
100 ml mleka
75-100 g tartej bułki
olej do smażenia (na taką ilość myślę, że ok. 150 ml pęknie spokojnie)
sól, pieprz
Przygotowanie:
Oczyść grzyby, o ile to konieczne (my nasze piwniczne obieramy tylko z nóżek i heja w panierkę), pamiętaj, że zawsze lepiej, jak zrobisz to mechanicznie, niż potraktujesz je wodą. Następnie przygotuj panierkę — jaja rozkłóć, dodając do nich trochę mleka, a tarta bułę wymieszaj z solą i pieprzem. Grzyby najpierw zamocz w jajach z mlekiem, a następnie obtocz w tartej bułce z przyprawami. Na patelni rozgrzej olej (im wyższy próg dymienia — tym lepiej). Smaż panierowane grzyby na złoty kolor. Jedź ciepłe, kiedy są jeszcze cudownie chrupiące :D
Aha, dla nas takie boczniaki to zawsze samodzielne danie konsumowane z pajdą chleba i jakimiś warzywami. Nigdy nie traktowaliśmy ich jako prawdziwy substytut schaboszczaka i nie mogę odnaleźć w pamięci, żebym jadła takie grzyby z kluskami, czy pyrkami...
Prosto i smacznie :)
OdpowiedzUsuńI owszem - tak czasem też lubię :) Właściwie nawet częściej, niż rzadziej.
UsuńPiwniczna hodowla, smażone boczniaki... to lubię!:) Ale też niezbyt często jem.;))
OdpowiedzUsuńW sumie nam się zdarza może kilka razy w roku. Niedawno natomiast odkryłam flaczki z boczniaków - jak tradycyjnych nie lubię tak, takie jarskie wchodzą jak złoto :)
UsuńPysznie chrrrupiący!
OdpowiedzUsuńLubię boczniaki i mam wiele sposobów na ich przyrządzenie.
Ostatnio robiłam flaczki.
Ja też :) Te flaki oczywiście!
Usuń