Razowiec z tymiankiem i cheddarem
Chyba już gdzieś tu pisałem, że kiedyś dostałam od ciotki książkę o chlebach. Żadna rewelacja, bo tez to żaden Hamelman, ale jakieś źródło inspiracji to jest. Pomijam fakt, że z przepisu z tej książki pierwszy raz od wielu chlebów wyszła mi totalna glina. Dlatego teraz się inspiruję tylko i wychodzi mi na dobre. I to na tak dobre, że chyba pobawię się w niemalże wszystko, a co! Żeby nie było - żadnej przyszłości w stylu Julie Powell sobie nie wróżę. I najważniejsze - chodzi o wydawnictwo Świata Książki pt. Chleb autorstwa Barbary Jakimowicz-Klein. A poniżej pierwszy z pierwszy przerobiony na moją modłę, nie drożdżowy, ale na zakwasie i ze zdecydowanie większa ilością tymianku, a do tego zamiast wody - serwatka.
Razowiec z tymiankiem i cheddarem
Składniki:
1 kg pszennej mąki razowej
300 g dojrzałego zakwasu o wysokiej hydracji (myślę, że ok. 70%)
550 g serwatki
ok 10 g drożdży piekarskich
1 łyzeczka soli kamiennej niejodowanej
2 łyżki miodu
2 łyżki oleju
2 łyżki startego cheddara
2 łyżki tymianku
mak do posypania chleba
Wykonanie:
Do dużej miski wsyp mąką dodaj zakwas, lekko podgrzaną serwatkę, miód i wkrusz drożdże. Zarób ciasto i odstaw na chwilę (10-30 minut). Po tym czasie dodaj sól i wyrabiaj ciasto przez min. 5 minut. Na koniec dodaj olej i wrób tymianek i starty na drobnych oczkach tarki ser. Ciasto powinno być elastyczne i odchodzić od ręki. Przykryj miskę bawełnianą ścierką i ostaw chleb do wyrośnięcia - w zależności od mocy zakwasu może być to 1 lub 4 godziny - ciasto powinno mniej więcej podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto zarób lekko, podziel na 2-3 części i przełóż do wysmarowanych i obsypanych mąką korytek (ja lubię piec w keksówkach, ale myślę, że ciasto było na tyle zwarte, że i bochenek spokojnie dałoby się uformować) i obsyp bochenki obficie makiem. Blaszki znowu nakryj bawełnianą ścierką i odstaw do wyrośnięcia na około 30-60 minut. W tym czasie nagrzej piekarnik do 240 stopni. Kiedy chleb już wyrośnie włóż go do piekarnika i zmniejsz temperaturę do 210 stopni. Piecz przez około godzinę, przez ostatnie 10-15 minut bez foremek i w wyższej o 20 stopni temperaturze, aby chleb był bardziej rumiany i miał grubszą, chrupiącą skórkę.
Bochenki bardzo przyjemne w smaku z lekko wyczuwalnym aromatem ziół. Wilgotne i bez problemu wytrzymujące tydzień - czyli to, co lubię :)
ps. a w tle nowy pleśniowy :)
ps. a w tle nowy pleśniowy :)
Domowy chlebek to jest to :)
OdpowiedzUsuńI owszem. Niewiele sklepowych w rozsądnej cenie mi smakuje odkąd zaczęłam piec sama.
UsuńFajnie się inspirować tylko.
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda pysznie.
I tylko smarowidła mi do niego brak...
Pewnie, że fajnie i o wiele łatwiej niż od podstaw wymyślać przepis, a że zmieniam mąkę wodę i inne cuda to już zupełnie inna historia, O tak - ale plus, że to tylko na zdjęciu :)
UsuńJak ładnie wyrośnięty! Musi smakować ciekawie :)
OdpowiedzUsuńI owszem. CHoć przyznam, że dla mnie tego tymianku jeszcze za mało. Ser zgubił się całkiem, ale mam wrażenie, że dzięki niemu chleb bardziej wilgotny wyszedł.
UsuńAleż ma cudne dziury!
OdpowiedzUsuń