Pisałam już kiedyś o mojej miłości do zup kremów. Przyznaję to bez wstydu, szczególnie zimą (mimo że bliżej jej w swej aurze to jesieni). I chyba ze względu na porę roku i silne wiatry zrodziła się bardzo pożywna, gęsta i rozgrzewająca zupa selerowa.
Krem z selera
Składniki:
1 spory seler (korzeń)
1 średnia marchew
biała część średniego pora
0,5 niewielkiej pietruszki
3 ząbki czosnku
0,5 papryczki chilli
1 l bulionu
gałka muszkatołowa
sól, pieprz
1 łyżka oleju
kilka grzanek z pełnoziarnistego chleba
Przygotowanie:

Warzywa obierz i pokrój na niewielkie kawałki. Zeszklij je na niewielkiej ilości oleju, najlepiej w garnku, w którym będziesz gotować zupę. Na końcu smażenia dodaj posiekany czosnek. Następnie zalej je bulionem (najlepiej drobiowym lub warzywnym) i gotuj do miękkości. Odstaw do lekkiego przestygnięcia i zmiksuj całość. Podgrzej i dopraw. Zrób grzanki z grubych kromek pełnoziarnistego chleba (osobiście użyłam chleba orkiszowego) tak jak lubisz - na patelni, grillu czy w piekarniku. I zupa gotowa. Łatwa, szybka, a do tego pożywna i bardzo smaczna.
Śliczna zimowa rozpusta!
OdpowiedzUsuńJa też kremy jak najbardziej.A seler daje tyle możliwości.
Pozdrawiam!
Bardzo elegancko podana :)
OdpowiedzUsuńAmber, to prawda daje. I akurat tą miłością mogę się spokojnie dzielić ;)
OdpowiedzUsuńKonwalie w kuchni, bardzo dziękuję - staraliśmy się.
Piękna zupa...a ja zupiarą straszna jestem:-)
OdpowiedzUsuń