Chleb Norwich - czyli kolejna propozycja WP
Kolejna propozycja Weekendowej Piekarni stała się moim chlebem na Światowy Dzień Chleba. Co zabawne świeży bochenek tak nam zasmakował, że osobiście wciągam go na listę ulubionych. Niemniej jednak muszę się do czegoś przyznać - coś ze mną nie tak. Niezależnie ile pozwalam rosnąć swoim bochenkom one zawsze pękają sobie jak chcą. Może taki już mój urok i muszę się z tą niedoskonałością pogodzić. Tym bardziej, że próbowałam rośnięcia na ciepło i na zimno - i w obu przypadkach chleby pęcły. Za to wszystkie smakowały - te wyrastające w lodówce trochę bardziej.
Chleb Norwich - Weekendowa Piekarnia 122 - gospodyni Tilianara
Składniki:
900 g białej pszennej mąki chlebowej
120 g żytniej mąki z pełnego przemiału
600 g wody (23°C)
360 g aktywnego zakwasu (100% hydracji)
23 g soli
Przygotowanie:
Wymieszaj wszystkie składniki (z wyjątkiem soli) do połączenia składników (mikserem ok. 1 minuty). Odstaw na 30 minut do autolizy. Dodaj sól i wyrabiaj ok.3-4 minut, aż gluten będzie średnio rozwinięty.
Przełóż ciasto do naoliwionego pojemnika (niższy będzie lepszy, bo poręczniejszy przy składaniu ciasta). Przykryj go folią odstaw do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej na 2,5 godziny, składając po 50 i 100 minutach. Wyrośnięte ciasto wyłóż na lekko omączony lub naoliwiony blat, podzielić na 4x400-500 g albo 2x800-1000 g.
Każdą z porcji ciasta uformuj w kulę, oprósz mąką i przykryte folią zostaw na 15 min., żeby odpoczęły. Porcje ciasta formuj w owalne lub okrągłe bochenki. Wstawione do dużych worków lub przykryte naoliwioną folią mają teraz wyrastać 2-2,5 godziny lub wyrastać 1,5 godz. w temperaturze pokojowej i 2-16 godzin w lodówce (innym zimnym miejscu), np. przez noc. Te przenocowane w zimnie wstawia się, po nacięciu, do nagrzanego piekarnika.
Kiedy bochenki rosną, albo czekają na swoją kolej w lodówce, nagrzej piekarnik do temp. 245 °C. W początkowej fazie pieczenia potrzebna też będzie para (kilka kostek lodu rzuconych na dno piekarnika/ścianki piekarnika spryskane wodą za pomocą zraszacza do kwiatów). Bochenki natnij i włóż do piekarnika. Teraz trzeba zmniejszyć temperaturę do 200°C. Piecz 12 minut z parą, po tym czasie uchyl drzwiczki, żeby parę wypuścić i piecz jeszcze 15-18 minut.
Czas pieczenia oczywiście zależy od piekarnika i wielkości bochenków. Gotowy chleb popukany w dno wydaje niepowtarzalny pusty odgłos.
Muszę przyznać, że chleb upiekłaś oszołamiający! Jest piękny!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Uważam, jednak, że powinien być ładniejszy... Najważniejsze jednak, że był smaczny.
OdpowiedzUsuńWspaniały ten chleb!
OdpowiedzUsuńI jak pięknie wypieczony.
Dzięki Amber :)Miło, że się podoba.
OdpowiedzUsuńten chleb u Ciebie wygląda pięknie, a że pękł... komu to przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńteż upiekę, w sobotę może.
Jak widać tylko mnie. Muszę się do tego przyzwyczaić. :)
OdpowiedzUsuńten bochenek się do mnie uśmiecha!!!
OdpowiedzUsuńDo nas uśmiechał się tak bardzo, że już znikną. Co więcej został zastąpiony przez inny ;)
OdpowiedzUsuńa na jakim zakwasie piekłaś ten chleb? pszennym?
OdpowiedzUsuńja na żytnim, czuję, że lepszy byłby na pszennym.
Piekłam też na żytnim. Ale z racji, że chleb bardzo mi smakował to i na pszennym też wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że zakwas żytni może być. Ale z jakiej mąki go zrobić? 720, 2000 czy też może je wymieszać?
OdpowiedzUsuńMój zakwas zazwyczaj jest mieszany. Nieczęsto przywiązuje do tego wagę, szczególnie, że ma on już ładnych kilka miesięcy i jest całkiem mocny, więc często dokarmiam zwykłą 720. Jednak bardzo młody zakwas lepiej zrobić na 2000 - szybciej przerabia.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne - spróbuję w takim razie z mieszanej.
OdpowiedzUsuńA robisz z 3 fazowego czy dokarmiasz tylko raz?
Przy tym chlebie zakwas wyjęty z lodówki dokarmiłam dwa razy (w dwa kolejne dni przed pieczeniem). Ożywił się i był dobry do użycia. Jeśli robisz zakwas od podstaw lepiej dokarm minimum trzy razy i pamiętaj, że wtedy chleb potrzebuje więcej czasu na rośnięcie, bo zakwas nie jest mocny.
OdpowiedzUsuńps. widzę, że lubisz druty... podzielam pasję w całej rozciągłości :)
Dzięki - mój zakwas ma już ze 2 miesiące, mimo wszystko dokarmię 3 razy!
OdpowiedzUsuńDruty, szydełko, maszynę do szycia uwielbiam - cieszę się, że nie jestem w tej miłości osamotniona :-)
E to powinien starczyć bez problemu.
OdpowiedzUsuńI zdecydowanie nie osamotniona :)
Upiekłam - wyszedł pycha! Wyrastał w lodówce przez od 18 godzin. Trochę źle wyliczyłam ilość ciasta na blaszki, więc miałam 3 plaskate bochenki, ale dzieciom bardzo smakował (oprócz skórki oczywiście), więc absolutnie do powtórki!!
OdpowiedzUsuńNic się nie przejmuj, ja dalej staram się upiec idealny norwich. I nie ustanę w staraniach póki tego nie osiągnę :) No i niezmiernie się cieszę, ze smakował!
OdpowiedzUsuń