Listopadowa piekarnia - marchewkowy bez wyrabiania.
Kolejne wspólne pieczenie z Amber... I to chleba wyjątkowego - bo nie dość, że to z przepisu promowanego przez Matrhę Steward, to jeszcze barwa, zapach i smak chleba są naprawdę wyjątkowe, jesienne. Lekko słodki, kminkowy i z dużą ilością orzechów włoskich. Po prostu pycha. A jakby tego było mało, to dodam, ze to chleb bez wyrabiania, wiec prosty, jak przysłowiowa budowa cepa.
Przepis cytuję za Amber!Chleb marchwiowy
przepis w oryginale i film – klik!
3 szklanki mąki chlebowej plus więcej do podsypania
1 1/4 łyżeczki soli kuchennej
1/4 łyżeczki drożdży instant lub innych suchych drożdży
1 1/2 szklanki świeżo wyciśniętego soku z marchwi
3/4 szklanki rodzynek
3/4 szklanki grubo posiekanych orzechów włoskich
1 łyżka nasion kminku
W średniej misce wymieszaj mąkę, sól i drożdże; dodaj sok z marchwi. Wymieszaj drewnianą łyżką lub ręcznie, aż powstanie mokre, lepkie ciasto, około 30 sekund. Jeśli nie jest lepkie w dotyku, dodaj kolejną łyżkę lub dwie wody. Dodaj rodzynki i orzechy i wymieszaj, aż się połączą z ciastem. Przykryj miskę i odstaw, aż na powierzchni ciasta utworzą się bąbelki i ciasta jest więcej niż podwójna ilość. Trwa to od 12 do 18 godzin.
Hojnie posyp blat mąką. Skrobaczką lub gumową szpachelką zeskrob ciasto z miski w jednym kawałku.
Omaczoną ręką lub skrobaczką skieruj brzegi ciasta do środka.
Umieść czystą ścierkę kuchenną na blacie roboczym i obficie posyp mąką i kminkiem. Delikatnie umieść ciasto na ściereczce. Jeśli ciasto jest lepkie, posyp wierzch mąką. Zwiąż luźno rogi sciereczki, aby pokryły ciasto i umieść w ciepłym miejscu, bez przeciągów, do wyrośnięcia na 1 do 2 godzin. Ciasto jest gotowe, gdy jego ilość jest prawie podwojona. Zrób test palcem i jeżeli nie jest gotowe, niech rośnie 15 minut dłużej.
W tym samym czasie, na pół godziny przed końcem wyrastania ciasta, nagrzej piekarnik do 230 st. C stopni z garnkiem żeliwnym /kamieniem do pieczenia/ nagrzaną blachą ustawioną w dolnej części pieca.
Bardzo ostrożnie przełóż ciasto ze ściereczki – górą do dołu, do garnka lub na kamień/blachę.
Garnek przykryj pokrywą i piecz przez 25 minut.
Następnie zdejmij pokrywę i piecz kolejne 15-20 minut, aż chleb będzie miał głęboki brązowy kolor.
Za pomocą łopatki żaroodpornej lub rękawicy, ostrożnie wyjmij chleb z garnka i umieść go na kratce.
Zostaw do ostygnięcia.
Na kamieniu lub na blasze chleb piecz ok. 40 minut.
ps. Moje małe modyfikacje: dodałam zwykłe drożdże piekarskie, piekłam z podwójnej porcji i w dużej tortownicy zamiast w garnku - reszta zgodnie z przepisem, choć ja dodałam kminu do ciasta ;)
Chleb marchwiowy na blogach:
Pysznie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadł Ci do smaku.
Dziękuję za wspólne pieczenie.
Bardzo... prawda to, że chleb ten ma same zalety. No może jeden minus... nie jest na zakwasie :)
Usuńpięknie Ci się upiekł :) dzięki za wspólne pieczenie!!!
OdpowiedzUsuńJa tez bardzo dziękuję :)
UsuńPyszna listopadowa piekarnia! I wyrośnięty chleb! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda - pyszna :)
UsuńWspaniały bochen i bardzo dobry pomysł na podwójną porcję smakowitości. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńCzteroosobowa rodzina z dochodzącymi kolejnymi dwiema, więc trza było pomyśleć o większej ilości. Do tego chleb okazał się na tyle dobry, że żałowałam, że nie ma go więcej.
UsuńPięknie Ci się upiekł!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Chleb naprawdę miły w obejściu...
UsuńAleż wyrośnięty, cudowny! Do następnego wspólnego pieczenia!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Do następnego - mam nadzieję, ze znowu dam radę.
UsuńWygląda wspaniale :) Podobnie i ja zmieniłam proporcje wielkości, bo za pierwszym razem uznałam, że chleb jest za mały ;D Pozdrawiam serdecznie M.
OdpowiedzUsuńA pewnie, bo pyszny, a pysznego chleba nigdy dość :)
UsuńMnie również smakował ten chlebek, a i to, że prosty do upieczenie było ważne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie.
Czasem lepiej łatwo i bez komplikacji. A jak wychodzi coś dobrego, to tylko zacierać ręce. Dzięki za wspólne pieczenie.
UsuńMnie również smakował ten chlebek, a i to, że prosty do upieczenie było ważne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie.
Ładnie wygląda taki z tortownicy, ja piekłam w żeliwnym garnku. Jest prosty i pyszny, bardzo fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńTeż myślałam o garnku, ale w końcu zdecydowałam się na mniej obsługową tortownicę :) Przepis zacny.
UsuńCiekawie wygląda upieczony w tortownicy. I oczywiście piękny, kolorowy i przesmaczny. Wspaniała była ta Listopadowa Piekarnia.
OdpowiedzUsuńPrawda - tez uważam, ze wspaniała. Prawdziwie jesienny ten chleb.
UsuńPiękny bochen Ci się upiekł :-) Dziękuję za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńWzajemnie :)
UsuńTen chleb ma same zalety!:)
OdpowiedzUsuńNastępny u mnie też będzie z podwójnej porcji.:)
Co prawda, to prawda! A ja na pewno do tego chleba wrócę.
Usuń