Lipcowa Piekarnia i bajgle w wersji slow
Uwielbiam bajgle. I choć ani razu nie pojawiły się na blogu, w domu gościły już kilka razy. Ta chrupiąca skórka i lekko ciągnący środek. Śniadaniowe pieczywo idealne, choć w ten weekend sprawdziły się różnie dobrze w wersji obiadowej z hamburgerami w środku. Kto jeszcze nie próbował, niech żałuje i zasuwa do kuchni i piecze.
Dzięki Amber i Lipcowej Piekarni przepis na bajgle pojawia się i tutaj. Wreszcie... to Ci motywacja.
Bajgle w wersji slow:
150 g mąki typ 750
150 ml wody
szczypta drożdży
2 łyżki zakwasu pszennego (opcjonalnie)
Wszystkie składniki zmieszaj w misce i pozostaw do przefermentowania w ciepłym miejscu na kilka godzin (ok. 8). Następnie do zaczynu dodaj:
600 g mąki
350 g wody
2 łyżki miodu
1 łyżka soli
6,5 g drożdży suszonych
Po tym czasie podziel ciasto na ok 17 kawałków, uformuj z nich kulki i pozostaw na dwadzieścia minut. W każdej z kulek zrób palcem dziurkę. Aby ją powiększyć możesz zakręcić ciastem dookoła palca, tak jakbyś kręcił hula – hop. Tak przygotowane ciasto pozostaw do wyrośnięcia na 40 minut.
Dzięki Amber i Lipcowej Piekarni przepis na bajgle pojawia się i tutaj. Wreszcie... to Ci motywacja.
Bajgle w wersji slow:
150 g mąki typ 750
150 ml wody
szczypta drożdży
2 łyżki zakwasu pszennego (opcjonalnie)
Wszystkie składniki zmieszaj w misce i pozostaw do przefermentowania w ciepłym miejscu na kilka godzin (ok. 8). Następnie do zaczynu dodaj:
600 g mąki
350 g wody
2 łyżki miodu
1 łyżka soli
6,5 g drożdży suszonych
Ze wszystkich składników wyrób gładkie ciasto. Pozostaw je w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na godzinę, następnie przełóż na blat, rozpłaszcz i złóż na trzy jakbyś składał list a następnie na pół. Włóż ciasto do miski, przykryj ściereczką i umieść w lodówce na przynajmniej osiem godzin.
Po tym czasie podziel ciasto na ok 17 kawałków, uformuj z nich kulki i pozostaw na dwadzieścia minut. W każdej z kulek zrób palcem dziurkę. Aby ją powiększyć możesz zakręcić ciastem dookoła palca, tak jakbyś kręcił hula – hop. Tak przygotowane ciasto pozostaw do wyrośnięcia na 40 minut.
W dużym garnku zagotuj wodę (u mnie z dodatkiem serwatki). Nie musi być jej dużo, ważne żeby bajgle nie dotykały dna i swobodnie mogły się gotować. Do wody dodaj łyżkę miodu, melasy lub golden sirup (z braku laku, dodałam porządną łychę cukru trzcinowego). Delikatnie wrzuć wyrośnięte bajgle na wrzącą wodę. Gotuj z każdej strony po minucie. Następnie za pomocą łyżki cedzakowej przełóż na kratkę do wypieków lub ściereczkę.
Obgotowane bajgle posmaruj roztrzepanym jajkiem, zanurz z jednej strony w sezamie lub/i maku - my sypaliśmy czarnuszką, która sprawdziła się genialnie. Połóż ułóż na blaszce i piecz w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez od 20 – 25 minut do momentu, aż nabiorą złotego koloru.
Bajgle z lipcowej Piekarni na blogach:
Arnikowa kuchnia
Bajkorada
By było przyjemniej
Fabryka kulinarnych inspiracji
Forks’N’Canvas
Każdy ma jakiegoś bzika
Konwalie w kuchni
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Kulinarne przygody Gatity
Leśny Zakątek
Magia w kuchni
Moje małe czarowanie
Moje domowe kucharzenie
Nieład malutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Para w kuchni
Poradniczanka
Smakowity chleb
Ugotujmy to
Zacisze kuchenne
Zakalce mego życia
i Kuchennymi drzwiami
Bajgle z lipcowej Piekarni na blogach:
Arnikowa kuchnia
Bajkorada
By było przyjemniej
Fabryka kulinarnych inspiracji
Forks’N’Canvas
Każdy ma jakiegoś bzika
Konwalie w kuchni
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Kulinarne przygody Gatity
Leśny Zakątek
Magia w kuchni
Moje małe czarowanie
Moje domowe kucharzenie
Nieład malutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Para w kuchni
Poradniczanka
Smakowity chleb
Ugotujmy to
Zacisze kuchenne
Zakalce mego życia
i Kuchennymi drzwiami
Pysznie upieczone!
OdpowiedzUsuńTen ser i konfitura jak dla mnie.
Dziękuję Tofko za miłe bajglowanie.
Okazało się, że dla mnie to też idealne połączenie. A z sera jestem okropnie dumna:)
Usuńpięknie wyrośnięte:)
OdpowiedzUsuńW sumie mam wrażenie, ze nie tak pięknie jak na zdjęciach oryginalnych monikowych. Ale dzięki :)
UsuńNo nie jakie wyrośnięte , no nie ,a moje plaskacze, no pyszne chociaż
OdpowiedzUsuńWłaśnie, najważniejsze, że pyszne!
UsuńPysznie wyglądają..takie rumiane..Dzięki za wspólne pieczenie..
OdpowiedzUsuńmmmm ślinka mi cieknie na tego z dżemem;-), dziękuję za wspólne pieczenie
OdpowiedzUsuńZ dżemem i domowym serem pleśniowym :)
UsuńUrodziwe te twoje bajgle, jak malowane! Dziekuje za wspolne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńOj tam od razu jak malowane ;) jak wyrabiane :) Dzięki.
UsuńCudne bajgle, dziękuję za wspólny czas:-)
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję.
UsuńSą idealne! Miło na nie popatrzeć! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMilej było je jeść ;)
UsuńBardzo smakowite i okrąglutkie :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas !
Ja również dziękuję :)
UsuńAle ładne i takie błyszczące:)
OdpowiedzUsuńCo to znaczy mieć wprawę w pieczeniu bajgli!:)
Twoje tez bardzo przyzwoite :) Nie wiem o co Ci chodzi ;)
UsuńJak ciekawie podane:) Pycha:)
OdpowiedzUsuńPycha w całej rozciągłości.
UsuńCudowne, jakie rumiane! Dzięki za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńRumiane przez lekką słodycz w wodzie. Równiez dziękuję.
UsuńAle idealne :) Pozdrawiam i dziękuję za wspólny czas :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Ale wersja na słodko bardzo dop mnie przemawia.,
UsuńJakie rumiane! bardzo smakowite :)
OdpowiedzUsuńWiadomo :)
UsuńBardzo ładne :) Z takim serkiem musiały smakować wybornie :) Dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, smakowały.
UsuńWyszły idealnie,u mnie też z czarnuszką;) Pozdrawiam i dziękuję za wspólny czas!
OdpowiedzUsuńJa wiem, czy idealne. Te u Ciebie prezentują się zdecydwanie lepiej.
UsuńJak apetycznie wyglądają zwłaszcza po przełożeniu serkiem:-) Wow!:-) Dzięki za wspólny czas. Przepraszam, że dopiero teraz, ale byłam na wakacjach:-)
OdpowiedzUsuń